Picasso palił swoje obrazy, żeby się ogrzać
Przez większość swojego długiego życia Pablo Picasso był bardzo oddany swojej sztuce i malarstwu i odkrywał swój styl na nowo, jak żaden inny artysta na świecie. Przez wielu jego osiągnięcia zostały okrzyknięte jednymi z największych, wywierającymi ogromny wpływ na inne twórcze umysły i najsłynniejszym artystą XX wieku, jeśli nie wszystkich czasów.
Chwalony jako ojciec kubizmu, obok Georgesa Braque’a, a także główny twórca szkół symbolizmu i surrealizmu, podobnie jak wielu innych wielkich artystów, Picasso wciąż musiał mierzyć się z pewnymi problemami w życiu, szczególnie we wczesnych latach swojej młodości. kariera. Niektóre z nich były krótkotrwałymi kłopotami i dziś służą jako wspaniałe anegdoty. Podobnie jak wtedy, gdy uznano go za jednego z podejrzanych o kradzież Mona Lisy z Luwru, o czym w 1911 roku pisały gazety. Picasso miał wówczas około 30 lat.
Podobno oskarżenie to miało związek z jego powiązaniami z innym artystą, Gérym Piéretem, który miał już na swoim koncie kradzież ze słynnego paryskiego muzeum. Wcześniej Picasso kupił od Piereta inne dzieła sztuki, nie wiedząc, że zostały one wcześniej skradzione z Luwru przez samego Piereta. Jednak prędzej czy później hiszpański artysta uwolnił się od absurdalnych zarzutów.
Poważniejsze sprawy z jego młodości wydarzyły się dekadę wcześniej. Po przybyciu do Paryża na przełomie wieków Picasso musiał stawić czoła życiu w wielkiej biedzie i trudnościach. W tym momencie Picasso pokazał już niektóre ze swoich niezwykłych talentów artystycznych, rozpoczynając karierę już w 1894 roku, gdy miał zaledwie 13 lat.
Był urodzonym artystą i już pierwsze słowa, które wypowiedział, miały rzekomo brzmieć „piz piz”, czyli po hiszpańsku skrót od ołówka (oryginalne słowo to lápiz). Jego ojciec, który sam był malarzem i nauczycielem plastyki, przekazał Picassowi część swojej wiedzy, jednak wydaje się, że nic z tego nie pomogło Hiszpanowi po jego wczesnym przybyciu do stolicy Francji.
W Paryżu Picasso zaprzyjaźnił się z poetą i dziennikarzem Maxem Jacobem i obaj zostali współlokatorami. Mieszkali w małym, biednym mieszkaniu, być może z jednym łóżkiem. W przeciwieństwie do swojego współlokatora, który przesypiał całe noce i wolał w dzień znaleźć właściwe słowa, Picasso prowadził bardziej nocny tryb życia i to w nocy czerpał swoje kreatywne siły.
Mimo że dla Paryża była to Belle Époque, czas wielkiego dobrobytu gospodarczego i rozkwitu kulturalnego, Picasso nie zarabiał znacznych dochodów i stawiał czoła życiu w ekstremalnych warunkach. W jego mieszkaniu było tak zimno, że aby je ogrzać, był zmuszony dokonać rzeczy nie do pomyślenia, a mianowicie spalić znaczną część dzieł sztuki, które do tej pory stworzył.
Na szczęście Picasso zdołał wyjść z tych trudnych czasów. Wkrótce przeniósł się do Madrytu, gdzie rozpoczął swój Błękitny Okres, który charakteryzował się ponurymi obrazami, w których szeroko wykorzystywano różne odcienie błękitu lub niebiesko-zielonego. W tym okresie rzadziej sięgał po cieplejsze kolory i być może to właśnie sroga paryska zima zainspirowała ten okres twórczości Picassa.
Próbując odkryć siebie na nowo, radykalnie zmienił styl. Po tym Błękitnym Okresie Picasso wszedł w okres róży około 1904 roku. W chwilach, w których oskarżano go o kradzież portretu Mony Lisy, musiał znajdować się w okresie kubizmu analitycznego.
Ostatnia aukcja dzieł Picassa pod koniec lutego 2018 roku była ostatecznym potwierdzeniem jego geniuszu. W domu aukcyjnym Sotheby’s w Londynie jedno z jego dzieł – portret jego kochanki Marie-Thérèse Walter – zostało zakupione za zdumiewającą kwotę 69 milionów dolarów, stając się drugim najdroższym dziełem sztuki, jakie kiedykolwiek kupiono w Europie. W sumie na ostatniej aukcji sprzedano 13 dzieł Picassa, za łączną kwotę ponad 155 milionów dolarów.