Najlepsze „dziwne” komedie

Najlepsze "dziwne" komedie 1

Oto najlepsze niestandardowe komedie, które warto zobaczyć. Duża dawka humoru zawsze w cenie!

Poniższa lista jest czysto subiektywna. Każdego śmieszy co innego. Postanowiłem zawrzeć w poniższym rankingu filmy, które mnie osobiście najmocniej swego czasu rozbawiły i przy okazji są powiązane z gatunkowym kinem. I dla mnie to są najlepsze komedie.

Czego Wam brakuje na liście? Co Was bardziej rozbawiło? Dajcie znać – będzie to dobra podpowiedź dla innych, a ja z chęcią sprawdzę, jaki macie gust i co Was śmieszy. Aha – numerki w tym przypadku nie mają znaczenia, więc nie sugerujcie się nimi!

Najlepsze komedie dla nerdów

Dzień świstaka

Zmęczony życiem prezenter pogody wyjeżdża do rodzinnego miasta, by relacjonować Święto Świstaka, czyli nadejście wiosny. Po całym dniu stwierdza, że to był najgorszy dzień jego życia i zasypia, by obudzić się… znów tego samego dnia.

Tak rozpoczyna się jedna z najśmieszniejszych i zarazem wzruszających komedii, w której Bill Murray nieustannie przeżywa ten sam dzień. A wszystko po to, by stał się po prostu lepszym człowiekiem i odnalazł w sobie chęć i radość życia. Brzmi banalnie, jednak piwo temu, kto po seansie nie będzie miał na twarzy szczerego uśmiechu.

Kosmiczne jaja

Absolutnie, jeden z najlepszych filmowych pastiszów wszech czasów. Pamiętacie pin do atmosfery, czesanie pustyni, czy Ricka Moranisa w roli Hełmofona?

Parodiowanie „Gwiezdnych wojen” oraz innych kultowych filmów science fiction w wykonaniu Mela Brooksa i spółki, to uczta dla fanów nieskrępowanego humoru. Właśnie tak powinno się robić przeróbki największych hitów.

  Filmy Wong Kar Wai: przewodnik po twórczości reżysera z Hongkongu

Maska

Jim Carrey w niezapomnianej roli – chyba nikt inny nie mógłby tego zrobić lepiej. Charakterystyczne gesty i niesamowita mimika, bezkompromisowe dialogi i świetne efekty specjalne złożyły się na jedną z najciekawszych komedii lat 90.

Co ciekawe – „Maska” pierwotnie miała być horrorem, jednak całą koncepcję zmieniono i dostosowano do gry właśnie Jima Carreya, który mimo dużej dawki charakteryzacji, był wciąż niezwykle gibki i rzucał żartami na lewo i prawo. I to była zdecydowanie dobra decyzja.

Wysyp żywych trupów

Film o zombie polany brytyjskim humorem? Oj, tak! Duet Edgar Wright i Simon Pegg wiedzą, jak skutecznie rozbawić fana popkultury. Mamy tutaj na każdym kroku nawiązania do innych horrorów.

Pierwsza część filmu, w której główni bohaterowie nie wiedzą, że otaczają ich żywe trupy, to angielski humor w najlepszym wydaniu. Dalej bywa krwawo i brutalnie, ale wszystko zaserwowane jest z dużym dystansem.

Sok z żuka

Młode małżeństwo Adam i Barbara Maitland mieszka w uroczym domku na wzgórzu. W drodze na zakupy obydwoje giną w nieszczęśliwym wypadku, ale nie do końca zdają sobie z tego sprawę. W tym momencie zaczyna się ostra jazda bez trzymanki dla każdego miłośnika czarnego humoru.

„Sok z żuka” to Tim Burton w najlepszej formie. Gotycki klimat, szalone charakteryzacje, niecodzienne postacie, szalone i pełne grozy oraz humoru sceny… To zdecydowanie nie jest film dla młodszych widzów, ale fani groteski i makabry będą zachwyceni. Do wielokrotnego oglądania!

Pogromcy duchów

Jeden z najsłynniejszych filmów lat 80., który pokochali zarówno fani grozy, science fiction jak i komedii. I właśnie dzięki olbrzymiej dawce humoru, obraz zdobył tak dużą popularność na całym świecie. Duża w tym zasługa dzięki znakomitej obsadzie – Bill Murray, i Dan Aykroyd to klasa sama w sobie.

Dużo tutaj improwizacji, niewymuszonych gagów i humoru sytuacyjnego, dzięki czemu nawet „najstraszniejsze” momenty, mają w sobie dużą dawkę luzu.

  Filmy o przekrętach finansowych - top 10

Słynny przewodni motyw muzyczny autorstwa Raya Parkera Jr. był numerem jeden na liście przebojów w USA przez 3 tygodnie, zaś dzisiaj to jeden z najbardziej kultowych utworów muzycznych wszech czasów.

Akademia policyjna

Lata 80. to wysyp filmów akcji, w których królowali takie gwiazdy jak Sylvester Stallone, Arnold Schwarzenegger czy też Chuck Norris. Kino sensacyjne miało się wtedy wyśmienicie, więc nic dziwnego, że powstała komedia nawiązująca luźno do gatunkowego kina akcji, osadzona w środowisku policyjnym.

Tyle tylko, że mieliśmy tutaj do czynienia z grupą niedorajd, która w wyniku różnego splotu wydarzeń, walczyła z bezprawiem. W Polsce film cieszył się olbrzymią popularnością – głównie w erze wypożyczalni kaset VHS. Sama seria liczyła w sumie aż… siedem części!

Kto wrobił Królika Rogera?

Królik Roger zostaje wrobiony w morderstwo. O pomoc postanawia poprosić detektywa Eddiego Valianta. Brzmi jak wstęp do fabuły mrocznego kina noir. Tylko co tam robi ten Królik?! A tak serio – mamy tutaj do czynienia z niesamowitym połączeniem aktorskiego kina z animacją, którą wciąż ogląda się znakomicie, mimo upływających lat (premiera filmu miała miejsce w 1988 roku).

Komedia, przy której świetnie bawią się młodsi (głównie ze względu na wstawki z animowanym Królikiem Rogerem), jak i starsi – ach, ten klimat lat 40., prochowce, tajemnicza femme fatale (Jessica!) i zagadka do rozwiązania… A to wszystko okraszone niewymuszonym humorem.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *